Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej w Robuniu

Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej w Robuniu

78-120 Gościno, Robuń 5

Tel: (94) 354-09-35

PAŹDZIERNIK

PAŹDZIERNIK  2014

      

  

 

Szkoła  Podstawowa  im.  Marii  Konopnickiej  w  Robuniu

 

 

WAKACYJNE WSPOMNIENIA

 

            W pierwszych dniach wakacji 16 uczniów z klas IV - VI ze Szkoły Podstawowej w Robuniu uczestniczyło w jednodniowej wycieczce rowerowej nad jezioro Popiel do Rzesznikowa. Inicjatorami wyjazdu byli uczniowie klasy VI, którzy chcieli połączyć wyjazd rowerowy z rekreacją nad wodą. Dzięki dobrze rozbudowanej sieci ścieżek rowerowych w naszej okolicy udało się zrealizować ten pomysł.
              Dzieci pod opieką wychowawców bardzo sprawnie pokonały trasę z Robunia nad jezioro, wykazując się doskonałymi umiejętnościami jako rowerzyści. Po dotarciu nad wodę nie dały po sobie poznać zmęczenia i z dużą niecierpliwością wyczekiwały przyjazdu ratownika, pod opieką którego mogły skorzystać z kąpieli.

 

 

 

Mimo że woda w jeziorze nie była jeszcze najcieplejsza, uczniowie bawili się doskonale i ciężko było opiekunom namówić kąpiących się do wyjścia na brzeg.

 

 

Dopiero zapach grillowanej kiełbasy unoszący się w powietrzu okazał się wystarczająco skuteczny. Po posiłku wszyscy szybko zregenerowali siły i można było udać się w drogę powrotną. Na szczęście długą trasę rekompensowały przepiękne widoki okolicy oraz sprzyjająca pogoda.
                Wycieczka okazała się bardzo udana. Jej uczestnicy przekonali się do aktywnego wypoczynku i mieli okazję poznać walory turystyczne swojej i sąsiedniej gminy.

 

 

WAKACJE W NORWEGII

 

              Wakacje tego roku były wyjątkowe, ponieważ z całą rodziną wyjechałam za granicę. Podróż do lotniska w Gdańsku była męcząca i trwała długo. Po dotarciu na miejsce rozglądałam się wokół – dużo ludzi, samoloty, ogromny budynek prawie cały ze szkła. Odprawa trwała chwilę. Po wejściu do samolotu miałam mieszane uczucia: strachu i radości. Pierwsze chwile były okropne, ale gdy wznieśliśmy się już  na właściwą wysokość, strach minął. Za oknami ukazały się nam wspaniałe widoki. Lot trwał godzinę. Na lotnisku Oslo- Rygge czekał na nas nasz kochany tata. W trakcie przejazdu do jego domu w Ashim ukazała się nam skalista panorama Norwegii. Tamtejsze drogi pełne są zakrętów i pagórków, można się poczuć jak na kolejce górskiej. Po dotarciu rozpakowaliśmy rzeczy i od razu poszliśmy spać. Ciężko było nam usnąć, ponieważ latem w tamtym kraju są tak zwane „jasne noce”. Następnego ranka przy pożywnym śniadaniu wysłuchaliśmy taty, który opowiedział nam, jakie atrakcje jeszcze nas czekają.  Późnym popołudniem, gdy jeszcze mocno grzało słońce, pojechaliśmy nad jezioro. Na brzegu było bardzo dużo kamieni o różnych kształtach, więc zamiast budować zamek z piasku, zbudowaliśmy fortecę z kamieni.  Natomiast kąpiel w jeziorze nie była najprzyjemniejsza, bo mimo upału woda w nim była lodowata.

 

 

 

Następnego dnia pojechaliśmy do bunkrów. Trzeba było wspiąć się na ogromną górę. Baliśmy się, że wpadniemy w przepaść, ale było warto się pomęczyć.  Widok był cudowny. Można tam było zobaczyć wiele armat i miejsc, gdzie leczyli się żołnierze.

 

 

 

Kolejną atrakcją były fiordy.  Ujrzeliśmy cudowne morze, statki oraz wsypę. Mogliśmy zobaczyć również ogromny prom. Spacerowaliśmy po okolicy, podziwiając tamtejsze drewniane  domy. Kolejny dzień spędziliśmy również na zwiedzaniu fortów, lecz tym razem zobaczyliśmy  największą rzeką Norwegii, nazywa się ona Glomma. Była naprawdę ogromna. W okolicy bunkra, który zwiedzaliśmy, rosło mnóstwo aromatycznych poziomek oraz jagód. Tam również musieliśmy się wspinać, ale i tym razem zachwycające widoki rekompensowały nasz trud. Pola pod nami wyglądały jak równo położony dywan, a na dodatek delikatny wiatr szumiał wśród drzew i krzewów. Pod koniec tej wyprawy zajechaliśmy pod ogromną tamę. Niestety była zamknięta i nie mogliśmy zobaczyć, jak woda tam spływa. Zadowoliliśmy się podziwianiem okolicy, ponieważ widoki zapierały dech w piersiach.

              Po powrocie do Polski jeszcze długo rozpamiętywaliśmy tę udaną wycieczkę i mamy nadzieję, że jeszcze zobaczymy Norwegię.

 

Julia Jarosz kl. VI

 

 

WAKACJE W BYDGOSZCZY

 

            Tegoroczne wakacje zorganizowali moi rodzice. Ich pomysłem była Bydgoszcz. Wyjazd zapowiadał się świetnie. Wyjechaliśmy z Robunia do Koszalina o godzinie 6.30,  z Koszalina pojechaliśmy do babci na postój, a następnie do Koronowa. Gdy dojechaliśmy tam, to zatrzymaliśmy się na tamtejszym Placu Zwycięstwa i czekaliśmy na wujka, który miał nam pokazać drogę na działkę. Na miejscu czekała już na nas ciocia. Następnego dnia zwiedzaliśmy atrakcje turystyczne w  okolicy, min. kościół połączony z więzieniem, ratusz, młyn wodny oraz most kolejki wąskotorowej. Następnie dotarliśmy do Bydgoszczy, gdzie z przyjemnością odwiedziliśmy najładniejsze miejsca w mieście. Mi bardzo podobała się Bazylika św. Wincentego à Paulo

 

 

 

oraz miło wspominam wizytę w Muzeum Mydłai Historii Brudu. Uważam ten wakacyjny wyjazd za bardzo udany. Zwiedziłam ciekawe miejsca i miałam okazję odwiedzić bliskich.

 

Julia Jasińska kl.V

 

 

MOJE WAKACJE W ŁODZI

 

            Od razu po zakończeniu roku szkolnego spakowałam się i z całą rodziną wyjechaliśmy do Łodzi na wesele mojego chrzestnego. Po udanym przyjęciu ślubnym postanowiliśmy zostać tam parę dni i pozwiedzać. Odwiedziliśmy zoo,

Centrum Handlowe Manufaktura, czyli największe centrum handlowo-usługowo-rozrywkowe w Polsce i jedno z największych w Europie oraz Międzynarodowy Port Lotniczy w Łodzi im. Władysława Reymonta.

Na lotnisku bywaliśmy często, ponieważ znajduje się ono niedaleko miejsca zamieszkania mojego wujka.

Jednak najbardziej podobało mi się w  zoo, widziałam tam: rysie, niedźwiedzie pawie tygrysy, hieny, strusie, ryby, kilka gatunków małp, gady motyle, żyrafy,

 

 

 

foki, słonie, wielbłądy, surykatki, dziki, lwy żurawie królewskie, węże, krokodyle.

Po tygodniu zwiedzania pojechaliśmy na drugie wesele, odwiedziliśmy rodzinę i dopiero wróciliśmy do domu.

 

Małgorzata Banaszczak kl. IV

 

 

WAKACJE W HOLANDII I BELGII

 

            Moje wakacje rozpoczęłam od wyjazdu do Holandii. Pojechałam tam samochodem z bratem i mamą. Tata czekał na nas na miejscu. Kiedy dojechaliśmy, było już późno i położyliśmy  się spać. Następnego ranka z całą rodziną poszliśmy popływać  w Morzu Północnym, pogoda nam dopisywała, lecz woda była bardzo zimna. Po kąpieli wróciliśmy do domu na pyszny obiad i do wieczora graliśmy w gry planszowe. Drugiego dnia około godziny 13:00 pojechaliśmy do holenderskiego ZOO w okolicy Tilburga. Widzieliśmy mnóstwo wspaniałych zwierząt takich jak : papugi, małpy, hipopotamy, słonie, żyrafy, tygrysy, nosorożce itp. Po zwiedzeniu całego ZOO wybraliśmy się na pizzę. Kiedy nasze żołądki były już pełne, poszliśmy do oceanarium. Obserwowaliśmy pod dnem morza życie ryb i ssaków morskich. Na mnie szczególne wrażenie wywarły rekiny pływające nad głowami zwiedzających w osłoniętym szkle.

 

 

 

Moją uwagę zwróciły także żółwie morskie, które mogłam oglądać w naturalnym środowisku. Po pasjonującym zwiedzeniu oceanarium postanowiliśmy wrócić do domu. Kiedy zamawialiśmy kolację, do taty przyjechał kolega, Jean Clot z Belgii. Był bardzo zdziwiony, gdy zobaczył naszą całą rodzinkę. Zaproponował nam kolację tego wieczoru oraz pobyt w pobliskiej Belgii. Podróż do tego kraju trwała zaledwie godzinę. Czas spędzony u naszego przyjaciela był bardzo interesujący i niesamowity. Mała Belgia słynie z  folkloru, zabytków i specjalnych potraw podchodzących pod kuchnię francuską. Następny dzień u Jean Clota  spędziliśmy zwiedzając targi rybne i bawiąc się doskonale w wesołym miasteczku znanym w całej Europie.

 

 

 

Najbardziej podobała mi się  kolejka alpejska , łódź piracka odwróconą do góry nogami i młyn diabelski. Po wyjściu z wesołego miasteczka chcieliśmy uspokoić nasze przestraszone serca i przygotować się do obiadu. Obiad był dziwny, ale smakował doskonale. Pierwsze danie to zupa z owoców morza, potem przekąska -  żabie udka z pietruszką i ślimaki w sosie winegret. Dla mnie najlepszy był deser, specjalne ciasteczka z bitą śmietaną. W Belgii mieliśmy zostać 2 dni, ale plany się zmieniły. Nasz pobyt został przedłużony do 4 dni w tym pięknym kraju. Byliśmy też w stolicy Belgii, czyli Brukseli. Zwiedzaliśmy wielki plac Grande Place z przepięknymi zabytkami architektury neoromańskiej. Widzieliśmy siedzibę Parlamentu Europejskiego. W ostatnim dniu naszej wycieczki odwiedziliśmy Waterloo - słynne miejsce ostatniej bitwy Cesarza Francji Napoleona Bonapartego z Anglikami.

 

 

Jest tam wielka góra ze statuą lwa odlaną z żelaza. Po tych wszystkich przeżyciach wróciliśmy do Hagi i kupiliśmy prowiant na drogę oraz  piękne pamiątki z Krajów Beneluksu. Wieczorem po kolacji w Hadze zaczęliśmy pakować rzeczy, prezenty do walizek. Nasz samochód  nie był przystosowany do takiej ilości rzeczy. Ostatnim punktem odwiedzin u taty było skonsumowanie holenderskiego śledzia z cebulką i pożegnanie z morzem. Potem wypiliśmy herbatkę, pożegnaliśmy się z tatą i ruszyliśmy w trasę. Podczas drogi opowiadaliśmy sobie o chwilach spędzonych razem na tej cudownej wycieczce. O poranku byliśmy już u siebie. Dalszą  część wakacji spędziłam w Polsce, jeżdżąc na eskapady rowerowe, nad jeziora i morze. Nigdy nie zapomnę tych wakacji.

 

Laura Barczewska kl. V

 

 

UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE

ROKU SZKOLNEGO

 

            Pierwszego września 2014 r. w naszej szkole zainaugurowano rok szkolny 2014/2015. W sali gimnastycznej zgromadzili się uczniowie, nauczyciele oraz rodzice. Po wakacyjnym wypoczynku na uroczystym apelu przywitał uczniów Pan Dyrektor Paweł Pawlak. Po kilku słowach Pana Dyrektora nastąpiło złożenie kwiatów w kąciku patronki przez delegację uczniów z klasy V oraz odśpiewano hymn szkoły. 

 

 

Pan Dyrektor bardzo ciepło przywitał wszystkich zebranych, a szczególnie najmłodsze dzieci, które pierwszy raz wstąpiły w progi naszej szkoły. Po okolicznościowym przemówieniu uczniowie wraz z wychowawcami udali się do sal lekcyjnych, gdzie dzieci miały trochę czasu na opowiedzenie swoich przygód z wakacji. Prawie wszyscy uczniowie zauważyli pozytywne zmiany, jakie zaszły w szkole podczas wakacji. Pierwszoklasiści ucieszyli się najbardziej, ponieważ to ich klasa przeszła największą zmianę, jaką jest przemalowanie oraz nowe meble.

 

 

 

Odnowiona została również sala uczniów klasy czwartej. Niewielką metamorfozę przeszła starsza część szkoły, gdzie zostały zabudowane grzejniki. Wszyscy uczniowie chętnie wrócili do szkoły.

 

Paweł Skonieczny kl. V

 

 

TRZECIA CONTRA CZWARTA

 

            26 września uczniowie klasy III i IV rywalizowali o tytuł mistrza klasy w „Cztery ognie”. Gra polega na zbijaniu przeciwnika z czterech stron:  od strony 3 „matek” i zawodników, którzy byli również zbijani w przypadku przechwycenia piłki przez przeciwnika. Zawodnik zbity stawał się pierwszą matką, zaś matka trzecia wchodziła w pole gry. Takie przejścia umożliwiły ciągłą grę wszystkich uczniów.  Zabawa była przednia. Towarzyszyło jej wiele emocji zarówno pozytywnych, jak również wymagających interwencji sędziego. Mecz był również okazją do wpajania uczniom zasad „fair play” oraz dowodem, że nie zawsze wygrywają klasy starsze. Po zaciekłej walce , z wynikiem 25:22 , wygrała klasa III. Gratulujemy trzecioklasistom. Czwarta klasa w rewanżu domaga się meczu piłki nożnej. Już teraz jesteśmy ciekawi tego spotkania.

 

SZKOLNA DYSKOTEKA

 

 

            Dnia 3 października odbyła się w naszej szkole długo wyczekiwana przez uczniów klas IV - VI dyskoteka. Dzieci zadbały o przygotowanie szkolnego holu do zabawy oraz zorganizowały ulubioną muzykę. W roli DJ sprawdziła się Julia Jasińska z klasy V. Niestety, nie wszyscy od razu wpadli w rytm imprezy i długo trzeba było namawiać większość chłopców do tańca, dziewczynki za to bawiły się doskonale. 

            Dodatkową atrakcją był konkurs na najlepiej tańczących uczniów. Z klasy VI pierwsze miejsce zajęli : Patrycja Sudyk oraz Daniel Wojtanowski, z klasy V  jury nagrodziło Klaudię Rakowską i Szymona Ostropolskiego, natomiast klasę IV reprezentowały tylko dziewczynki, a zwyciężyła Julia Różańska.
           Pierwsza w tym roku dyskoteka szkolna była bardzo udana dzięki dobrej muzyce i wesołej atmosferze.

 

Patrycja Sudyk kl. VI

 

SZKOLNY KIERMASZ KSIĄŻKI

 

            Z okazji obchodów Międzynarodowego Miesiąca Bibliotek Szkolnych w naszej szkole został zorganizowany kiermasz książki. Trwać on będzie cały październik. Zarówno uczniowie jak i ich rodzice chętnie korzystają z bogatej oferty kiermaszu.

 

 

 

Proponowane książki są ciekawe,  kolorowe i naprawdę bardzo tanie. Dla dzieci młodszych nie brakuje barwnie wydanych, popularnych i lubianych bajek, natomiast starszym uczniom proponowane są lektury szkolne oraz szereg pozycji rozwijających zainteresowania.

 

 

 

Gorąco namawiamy wszystkich do skorzystania z oferty szkolnego kiermaszu i oczywiście odwiedzania biblioteki.

 

Szymon Monastyrski kl. V

 

PIERWSZE KONKURSY

 

              Już od lat w październiku uczniowie klas starszych mogą wziąć udział w dwóch konkursach przedmiotowych, które odbywają się na terenie naszej szkoły. W tym roku 8 października dzieci sprawdzały swoje zdolności matematyczne, rozwiązując test, który zawierał 10 pytań zamkniętych i jedno zadanie otwarte.

 

 

W konkursie matema-tycznym można był zdobyć maksymalnie 23 punkty. Najlepsze wyniki osiągnęli: Ola Drzewiec  z kl. VI, Paweł Skonieczny z kl. V oraz Laura Barczewska z kl. V.


Następnego dnia odbył się konkurs języka polskiego również w formie testu.

Uczniowie pracowali z tekstem dotyczącym filmu, wierszem, rozpoznawali części mowy, środki stylistyczne oraz pisali zaproszenie i list. I miejsce w tym konkursie zajął Paweł Skonieczny z kl. V, II miejsce zdobyła Ola Drzewiec  z kl. VI, natomiast III miejsce, osiągając taki sam wynik, zajęły: Julia Jarosz kl. VI, Laura Barczewska kl. V oraz Jagoda Rzepkowska kl. V. Gratulujemy zwycięzcom obu konkursów.

Ola Drzewiec kl. VI