Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej w Robuniu

Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej w Robuniu

78-120 Gościno, Robuń 5

Tel: (94) 354-09-35

PATRON SZKOŁY

 

MARIA KONOPNICKA –

PATRONKA NASZEJ SZKOŁY

            Urodziła się 23 maja 1842 roku w Suwałek , jako córka  Józefa Wasiłowskiego,  prawnika, patrona trybunału cywilnego i Scholastyki z Turskich. We wrześniu 1849 roku rodzina sprowadziła się do Kalisza, gdzie przyszła poetka spędziła dzieciństwo i młodość. W latach 1855- 1856 uczyła się na pensji sakramentek w Warszawie. Tam poznała Elizę Pawłowską, późniejszą Orzeszkową. We wrześniu 1862 roku wyszła za mąż za ziemianina, Jarosława Konopnickiego. Zaraz po ślubie wyjechała z Kalisza na stałe, zamieszkując w Bronowie, a potem w Gusinie na terenie ówczesnej guberni kaliskiej. Wychowywała 6 dzieci, utrzymując się z dochodów niewielkiego dzierżawionego folwarku.

 


  

Dom w Suwałkach ,w którym urodziła się Maria Konopnicka

 

Po latach zajmowania się gromadką dzieci i uczestniczenia w życiu towarzyskim Konopnicka zapragnęła zająć się pisarstwem. Zadebiutowała w roku 1870 na łamach „Kaliszanina” wierszem „ W zimowy poranek”. Cykl lirycznych wierszy zamieścił w 1876 r. „Tygodnik Ilustrowany” W roku 1877 na skutek konfliktów małżeńskich porzuciła męża i wraz z dziećmi przeniosła się do Warszawy, gdzie mieszkała do 1890 r. Żyła bardzo skromnie w bardzo trudnych warunkach materialnych, zarobkowała pracą nauczycielską i publikacjami. Bardzo szybko jej twórczość poetycka przepełniona patriotyzmem i szczerym liryzmem, stylizowana „na swojską nutę” zdobyła powszechne uznanie. Już w latach 1881, 1883 i 1886 ukazały się trzy kolejne serie poezji. Ten rodzaj twórczości kontynuowała pisarka przez całe życie. Była jednak nie tylko wybitną poetką, ale świetną nowelistką („Mendel Gdański”, „ Miłosierdzie Gminy”, „Urbanowa”)

 

Maria Konopnicka uczestniczyła w licznych jawnych i konspiracyjnych inicjatywach społecznych:

w działalności Czytelni dla Kobiet, Kole Oświaty Ludowej, opiekowała się więźniami kryminalnymi

i politycznymi. W latach 1884–1886 redagowała pismo dla kobiet „Świt”.

           Zajmowała się także krytyką literacką, którą uprawiała na łamach takich pism jak: „Kłosy”, „Świt”, „ Biblioteka Warszawska”. Publikowała studia o literaturze i sztuce oraz prace monograficzne m. in. „Mickiewicz, jego życie i duch”. Trwałą i ciągle cieszącą się wielkim uznaniem częścią jej pisarskiego dorobku była twórczość poetycka i prozatorska dla dzieci („ O Janku Wędrowniczku”, „Na jagody”, O krasnoludkach

i o sierotce Marysi”, „Stefek Burczymucha”). Z powodzeniem uprawiała również prozę nowelistyczną

i beletryzowany reportaż. Tworzyła opowiadania o rozwiniętej fabule i rozbudowanych opisach środowisk

( „Cztery nowele”, „Na drodze”, „Za kratą”, „Obrazki więzienne”).

            W latach osiemdziesiątych podróżowała do Włoch, Austrii i Czech. Po roku 1890, zmuszona szykanami władz carskich oraz sytuacją osobistą ( konieczność leczenia jednej z córek), wyjeżdża na dłuższy czas za granicę ( Niemcy, Austria, Francja, Włochy)

            Nie straciła jednak kontaktu z krajem – współpracowała z czasopismami i wydawnictwami, uczestniczyła w akcjach o charakterze narodowym. Była współorganizatorką akcji protestacyjnych przeciw prześladowaniu polskich dzieci we Wrześni i ustawom wywłaszczeniowym. Współpracowała z komitetem pomocy dla wywłaszczonej ludności Górnego Śląska i Wielkopolski, z Macierzą Szkolną oraz polskimi zrzeszeniami na emigracji. Punktem kulminacyjnym poetyckie i publicystycznej kampanii Konopnickiej przeciwko polityce niemieckiej był wiersz „Rota”. Wiersz zdobył niezwykłą popularność, jako pieśń z muzyką Feliksa Nowowiejskiego.

            W roku 1902 w Krakowie i we Lwowie odbyły się obchody 25-lecia jej pracy pisarskiej. A w rok później w dowód uznania otrzymała w darze od narodu dworek w Żarnowcu koło Krosna (zakupiony ze składek społeczeństwa).

 

JEST  TAKIE  MIEJSCE

 

 

             Maria Konopnicka przez większą część życia czuła się tułaczką pozbawioną tego, co miało dla niej wartość szczególną: ojczystego domu. Na spełnienie marzenia nie posiadała jednak środków materialnych, wydatki przekraczały na ogół jej dochody, więc też kupno domu musiało jej się wydać marzeniem nieziszczalnym. Zbliżał się jubileusz 25-lecia pracy pisarskiej Konopnickiej. Myśl, by wydarzenie to uczcić należycie, a także ofiarować poetce dom wysunęła Eliza Orzeszkowa –  wieloletnia przyjaciółka Konopnickiej. Powołany został komitet zajmujący się zgromadzeniem społecznych datków na ten szlachetny cel. We wrześniu 1903 r. doszło do sfinalizowania przedsięwzięcia.

 

 

                Przyjazd do Żarnowca był dla poetki ogromnym przeżyciem, zaś przyjęcia zgotowano jej niezwykle uroczyste i serdeczne. Maria Konopnicka była urzeczona okolicą i ludźmi okazującymi jej tyle życzliwości. Lubiano ją, do dworu przychodzili ludzie z prośbą o radę, lekarską pomoc, na pogawędki.

                Pracowała, prowadziła szeroką korespondencję, pielęgnowała kwiaty. Pomagała chłopskim dzieciom w zdobywaniu wykształcenia. Z okresem żarnowieckim wiążą się dwa wybitne utwory poetki „ Pan Balcer w Brazylii” (1910) oraz „ Rota” (1908).

                Po śmierci Konopnickiej dom w Żarnowcu pozostał w posiadaniu jej rodziny, Opiekowały się nim szczególnie córki: Zofia Mickiewiczowa i Laura Pytlińska. Już wówczas przypuszczały, że w przyszłości dworek zostanie zwrócony ofiarodawcy – narodowi polskiemu. Lata, zawierucha wojenna i długa okupacja sprawiły, że w 1945 r. dom nie przypominał już tego z początku wieku. Umieszczono tu bowiem szpital wojskowy, zaś wiele sprzętów zginęło. Po mozolnych poszukiwaniach i kompletowaniu zaginionych rzeczy Zofii Mickiewiczowej udaje się doprowadzić dworek do dawnego stanu.

               W 1956 r. ofiarowała ona dom i park narodowi polskiemu. Rok później decyzją ministra kultury i sztuki powołano do życia muzeum biograficzne Marii Konopnickiej. Po przeprowadzeniu niezbędnych prac remontowych, w 1960 r. muzeum otwarło swe podwoje dla zwiedzających, których liczba wzrosła do 30 tys. odwiedzających dworek rocznie. Jego pierwszym kustoszem został Aleksander Sikorski – zięć syna Konopnickiej.

              Rozpoczęto szeroko zakrojoną akcję powiększania zbiorów związanych z poetką. Wbrew pozorom znalazło się ich sporo, zwłaszcza rękopisów, ale także mebli będących w posiadaniu poetki. Przystąpiono również do gromadzenia eksponatów związanych z jej epoką, ułatwiających oddanie atmosfery tamtych czasów.

 

 

 

Zwiedzanie Dworku Marii Konopnickiej zaczyna się od pokoju, który za czasów pisarki pełnił rolę spiżarki. Następnym pomieszczeniem jest tzw. Pokój Cichy, w którym stoją dwie malowane skrzynie krakowskie przeznaczone na ubrania oraz drewniane stołki zwane zydlami.

 

 

Miejsce pracy poetka wybrała sobie sama. To pokój, który początkowo był bawialnią. Dość szybko jednak zamienił się w kuźnię jej geniuszu. Tu prawdopodobnie powstała „ Rota”.

W dworku nie mogło zabraknąć również jadalni, która jest najciekawszym miejscem całego budynku.

 

 

 

Uwagę zwraca portret Marii Konopnickiej namalowany przez Marię Dulębiankę, która miała wyłączne prawo do portretowania pisarki.

Na piętrze znajdują się dwa pokoje i kuchnia oraz pokój kredensowy, które to jednak nie są udostępniane większemu gronu zwiedzających ze względu na trudny dostęp do nich (małe i wąskie schody).

W kuchni na uwagę zasługuje piec zrekonstruowany w 1992 r.

 

  

W jednym z pokoi mieszkała największa przyjaciółka poetki, zaproszona przez nią samą, Maria Dulębianka

 

 

PARK

               Po zwiedzeniu dworku warto wybrać się na przechadzkę po parku, w którym znajduje się popiersie Marii Konopnickie wyrzeźbione w brązie.

 

Spacerując alejkami należy zwrócić uwagę na drzewa, których jest tu wiele gatunków; bardzo stare lipy, kasztanowce, korkowce, tulipanowce, dęby, platany. Na pamiątkę 150 rocznicy urodzin Marii Konopnickiej położono na ziemi kamień. Jest też drugi głaz w kształcie medalionu upamiętniający 90 rocznicę przekazania dworku na własność Marii Konopnickiej.

 

Cicho tu jak wtedy - 

witaj dworek stary 

historię opowiadają niskie okna -

klomb kolorową dłonią dotyka stóp 

i zamyślenia - 

płochliwe ptaki krzyczą ciekawość 

i radość dnia - 

konary wyciągnięte w górę 

skrzypią od westchnień - 

rzeka w dole opowiada pory roku...

  

                                             Bronisława Betlej